Saturday, October 5th, 2024

Jakie jest zdalne studiowanie?

Pandemia koronawirusa spowodowała, że studenci już od marca 2020 roku zmuszeni są do nauki zdalnej – większość z nich wykłady oraz ćwiczenia odbywa w formie internetowej używając do tego rozmaitych programów. Wśród tych ostatnich prym wiedzie Microsoft Teams – kiedyś mało znane narzędzie używane czasem do webinarów, dzisiaj nagle platforma, na której konto ma większość polskich uczniów i studentów. Jakie są mogą być długofalowe skutki zdalnego nauczania i jak ono w praktyce wygląda?

Cały dzień w piżamie i zero skupienia

Podstawowym problemem zdalnego nauczania jest postępujące rozleniwienie postępujące wśród studentów, a nawet bagatelizacja zajęć. Mimowolnie traktuje się ćwiczenia, a szczególnie wykłady jak mało zobowiązujący podcast, a nie źródło wiedzy, które ma się nam przydać podczas przyszłej pracy zawodowej. Większość studentów ma też problemy ze skupieniem się na zajęciach prowadzonych w trybie online: przegląda w tym czasie inne strony internetowe czy po prostu robi mnóstwo innych, „domowych” czynności – sprząta, gotuje, bawi się ze swoimi zwierzętami. Długofalowe skutki takiego podejścia do nauki są łatwe do przewidzenia: studia dostarczają zdecydowanie mniej wiedzy niż w czasie tradycyjnych spotkań twarzą w twarz. Większości studentom udziela się marazm siedzenia cały czas w domu, bardzo ciężko zmobilizować się im do samodzielnej pracy czy poszerzenia wiedzy na własną rękę. Nie angażują się także w dodatkowe inicjatywy, koła zainteresowań, nie biorą udział w konferencjach naukowych – życie studenckie znacznie zwolniło, a sytuacja zapewne nie zmieni się do czasu końca pandemii.

Zaliczenia w formie online: zmora czy szansa?

Wiele osób po studiach lub przed nimi zastanawia się pewnie jak wyglądają zaliczenia przedmiotów w dobie koronawirusa. W przytłaczającej większości wypadków są one, podobnie jak zajęcia, przeprowadzane w formie online. Ocena czy takie zaliczenia są od tradycyjnych łatwiejsze czy trudniejsze byłaby bardzo subiektywna – najlepiej więc powiedzieć, że są one po prostu inne. Z reguły prowadzący udostępnia swoim studentom test sporządzony w jednej z edukacyjnych platform i wyznacza krótki czas na jego wypełnienie. W zależności od wykładowcy może być to nawet 30 sekund na jedno pytanie, standardem wydaje się być jednak 1 minuta. Dlaczego czasu jest tak niewiele? Odpowiedzi na większości pytań można łatwo znaleźć w Internecie, ściąganie w formie zdalnej jest bardzo proste – wykładowcy więc starają się dać tyle czasu, aby wystarczyło tylko na przeczytanie pytania i zaznaczenie dobrej odpowiedzi. Sporo studentów mimo wszystko jednak radzi sobie z owymi testami, a także rozwiązuje zadania „wspólnie” poprzez rozmaite kanały głosowe. Pewnym utrudnieniem w tym procederze jest wymóg włączenia kamerki, który jest zdatny do stosowania w przypadku mniejszych studenckich grupek – wówczas egzaminator ma pewną formę kontroli.

Ile można pociągnąć na zdalnym?

Studenci dzielą się na dwie grupy: dla jednych studiowanie zdalne jest po prostu wygodne. Nie trzeba wychodzić z domu, spędzać wiele czasu na szykowanie się, nie trzeba również wynajmować mieszkania w mieście uniwersyteckim, co pozwala oszczędzić niemałe pieniądze. Druga grupa wskazuje natomiast na to, że studiowanie online jest po prostu nieefektywne oraz ma bardzo negatywny wpływ na zdrowie psychiczne: zachodzi bowiem długotrwała izolacja oraz brak możliwości rozwoju towarzyskiego i zawierania nowych znajomości. Zdalne nauczanie to też dla wielu osób stagnacja życia: wszakże młode osoby często okres studiów postrzegają jako szansę na sporą zmianę, a okazuje się, że nadal mieszkają z rodzicami, otaczają się tymi samymi ludźmi, a zamiast ogólnego postępu czują wręcz regres i rozgoryczenie. Wydaje się, że liczba osób mających dość i pragnących powrotu do rzeczywistości jest już coraz większa, pozostaje mieć gorącą nadzieję, że sytuacja epidemiczna pozwoli na powrót tradycyjnych zajęć w roku akademickim 2021/2022.